„Superman na wszystkie pory roku” to komiksowa perełka, która na stałe zapisała się w kanonie opowieści o Człowieku ze Stali. Stworzona przez słynny duet – scenarzystę Jepha Loeba i rysownika Tima Sale’a – pod koniec lat 90. historia na nowo trafia w ręce polskich czytelników za sprawą serii wydawnictwa Egmont – DC Deluxe.

Fabuła komiksu misternie skonstruowana wokół cyklu czterech pór roku, prowadzona jest z perspektywy czterech kluczowych postaci z życia Clarka. Wiosnę poznajemy oczami jego przybranego ojca, Jonathana Kenta, który emocjonalnie krąży między dumą a obawą o przyszłość swojego przybranego syna. Lato należy do Lois Lane, ambitnej dziennikarki z Metropolis, która jest zafascynowana nowym, latającym herosem. Jesień ukazuje nam rodzącą się obsesję i nieufność Lexa Luthora, widzącego w Supermanie zagrożenie dla ludzkości (i własnej dominacji). Zimę natomiast spędzamy u boku Lany Lang, przyjaciółki z dzieciństwa Clarka ze Smallville, która obserwuje jego przemianę z bólem serca, ale i zrozumieniem.

Ten unikalny zabieg narracyjny pozwala spojrzeć na Supermana z wielu różnych punktów widzenia, skupiając się nie tyle jego mocy, ale na wpływie „ostatniego syna Kryptona” na otoczenie. Loeb mistrzowsko pokazuje, że to nie nadludzkie zdolności, lecz wartości wpojone przez Kentsów, empatia i trudne wybory moralne czynią z Clarka Kenta Supermana. To opowieść o dojrzewaniu, poszukiwaniu tożsamości, lęku przed odpowiedzialnością i fundamentalnym pragnieniu czynienia dobra – doświadczeniach na wskroś ludzkich, które czynią tę postać niezwykle bliską czytelnikowi.

Oprawa wizualna „Superman na wszystkie pory roku” to absolutne arcydzieło i jeden z najlepszych przykładów talentu Tima Sale’a. Jego charakterystyczna, nieco “kanciasta”, ale niezwykle ekspresyjna kreska idealnie współgra z subtelnymi, malarskimi kolorami Bjarne Hansena. Efekt przypomina akwarelę lub pastele, nadając całości oniryczny, nostalgiczny klimat. Sale zręcznie łączy ikoniczne obrazy z historii Supermana (jak subtelne nawiązania do klasycznych okładek czy scen z filmu Richarda Donnera) z własną, unikalną wizją postaci. Jego Clark Kent jest nieco niezdarny, o posturze “łagodnego olbrzyma”, a rudowłosy, łysiejący Lex Luthor to fascynująca i złowroga reinterpretacja biznesmena-geniusza zła.

Szczególnie zachwyca sposób, w jaki artyści przedstawili Smallville i otaczającą je naturę. Spokojne, farmerskie miasteczko tętni życiem, a sielskie krajobrazy Kansas – od złotych pól kukurydzy skąpanych w letnim słońcu, przez gwałtowne burze, po spokojne, ośnieżone zimowe wieczory – stają się niemal osobnym bohaterem opowieści. Podkreślają korzenie Clarka i kontrastują z późniejszym, dynamicznym, ale i bardziej anonimowym Metropolis.

Tekst: Archer

Ocena: 9/10

Wydawnictwo Egmont