Każdego poranka, kiedy znów budzę się pod całunem nieba, czuję że ten dzień to dla mnie Nowy Rok.

Dlatego nienawidzę tych noworocznych wydarzeń, które przypominają terminy płatności, zmieniając życie i ludzkiego ducha w komercyjny interes z ich czystym bilansem końcowym, zaległymi kwotami, budżetem na nowy zarząd. Powodują że tracimy ciągłość życia i ducha. Zaczynasz poważnie myśleć, że między jednym a drugim rokiem kalendarzowym jest jakaś przerwa, zaczyna się nowa historia; tworzysz postanowienia i natychmiast żałujesz że nie dotrwałeś w postanowieniu, i tak dalej, i tak dalej. To jest zasadniczy problem z datami granicznymi.

Mówią, że chronologia jest kręgosłupem historii. W porządku. Ale musimy też zaakceptować fakt, że istnieje kilka dat, które każdy dobry człowiek ma zapisane w mózgu, które to daty spłatały brzydkie figle historii. One też są Nowym Rokiem. Nowy Rok w historii Rzymu, wieków średnich czy nowożytności.

Daty te stały się tak inwazyjne i wapniejące, że łapiemy się często myśląc, że życie na terenie dzisiejszych Włoch zaczęło się w 752 r., życie na terenie dzisiejszej Polski w 996 r., a rok 1492 jest jak góra, którą ludzkość wspólnie pokonała, nagle znajdując się w zupełnie nowym świecie. Tak więc sama data nagle staje się przeszkodą, barierą która przeszkadza nam w widzeniu historii jako ciągłości, która rozwija się wzdłuż jednej i tej samej, niezmiennej linii, bez nagłych przystanków i zrywów, jak zerwana taśma filmowa w kinie i oślepiające światło projektora.

Dlatego nienawidzę Nowego Roku. Chcę, żeby każdy poranek był dla mnie Nowym Rokiem. Każdego dnia chcę się z sobą liczyć i każdego dnia chcę się odnawiać. Żadnego dnia przerwy. Wybieram pauzy samodzielnie, kiedy czuję się pijany intensywnością życia i chcę zanurkować w zwierzęcość, by czerpać z niej wigor.

Żadnych duchowych dupogodzin. Pragnę, by każda godzina mojego życia była nowa, choć połączona z innymi które już minęły. Żadnych uroczystości z ich obowiązkowym kolektywnym rytmem, który musimy dzielić z nieznajomymi na których nam nie zależy. Ponieważ dziadkowie naszych dziadków i tak dalej obchodzili, to my też musimy. Przyprawia mnie to o mdłości.

(…)

Antonio Gramsci, Nienawidzę Nowego Roku, 1 stycznia 1916, Avanti!

Line-up postanowień:

  •  MC INO BEZALKO
  •  DJ JESZCZE WIĘCEJ SAUNY
  •  CONTROL FREAK 420
  •  DJ BĄDŹ SŁODKA BEZ CUKRU
  •  DJ SPALIĆ ELFIE USZY
  •  DJ NIECH MNIE LUDZIE PRZESTANĄ WK*RWIAĆ

TAX: 20 pln