Koncepcja DJingu w wirtualnym świecie mocno zmienia się na przestrzeni ostatnich kilku lat. Doświadczyliśmy już live seta legendarnego Solomuna, na który można było przyjść grając online w GTA V czy pandemicznych live’ów organizowanych przez większość klubów, do których zwykliśmy wcześniej chadzać. 

DJing w metaversie jest jednak już czymś zupełnie nowym. Zaczęliśmy oczywiście od występów znanych nam wszystkich z realnego świata twórców w tej cyberprzestrzeni. Swoje wirtualne występy dały już takie gwiazdy jak David Guetta, Steve Aoki czy Paul Oakenfold. Ten ostatni zapowiedział nawet wydarzenie pod hasłem Perfectoverse. Będzie to event o tyle szczególny, że trzykrotny zdobywca Grammy do tej pory bardzo negatywnie podchodził do nagrań swoich występów, regularnie kasował je z Internetu, zmuszając poniekąd swoich fanów do przyjścia na wydarzenie osobiście. Tym razem jest jednak zupełnie inaczej. Na jego kanale w serwisie YouTube pojawił się film zapowiadający event odbywający się 22 grudnia tego roku. Ma trwać ponad 70 minut, być w jakimś stopniu interaktywny, a dodatkowo w cenie biletu fan otrzyma również 3 bonusowe tracki.

Metavers rozszerzył jednak możliwości nie tylko wielkich gwiazd, ale również zwykłych ludzi. Oferuje nam już kilka programów, które nie dość, że uczą nas DJingu od podstaw, to jeszcze pozwalają później na organizowanie wirtualnych imprez. Pierwszą z takich aplikacji było Tribe XR wydane przez Oculus, firmę należącą do Meta. Jakość jej wykonania budzi jednak póki co wiele wątpliwości i nie może się równać z udziałem w prawdziwej imprezie. 

Sabo i Goldcap w 2020 otrzymali kilka ofert organizacji ich cyfrowego wystąpienia ze względu na odwołanie festiwalu Burningman. Zdecydowali jednak, że spakują plecaki i udadzą się w samotną podróż na pustynie, na której przez 5 poprzednich lat grali razem wielogodzinne sety zamykające festiwal. Na swoim Instagramie Sabo napisał, że fizyczny kontakt z tyloma ludźmi był dla nich zbyt cenny, by zastąpić go wersją pikselową. Nagranie trwa ponad 4 godziny, zaczyna się w kompletnej ciemności i przeprowadza nas przez cały wschód słońca, a w tej chwili ma na liczniku ponad 2 miliony odsłon. DJe zakończyli go tylko dlatego, że przegrzały im się wszystkie przywiezione przez nich sprzęty.

Ze sporą pewnością możemy założyć, że wirtualny DJing będzie prężnie rozwijany w najbliższym czasie, a jakość doznań będzie wyższa z każdą chwilą. Jest to z pewnością ciekawe zjawisko i wielkie technologiczne osiągniecie, ale na szczęście niewarte póki co całkowitej rezygnacji z uczestniczenia w eventach tego typu w realnym świecie.