Scena muzyki elektronicznej w Polsce tętni życiem jak nigdy wcześniej! Kluby i festiwale pełne są ludzi spragnionych dobrej muzyki i niezapomnianych wrażeń. Za konsolą stoją ci, którzy tworzą magię -DJ-e i producenci, którzy sprawiają, że każda noc staje się wyjątkowa. Postanowiliśmy przeprowadzić serię wywiadów z najlepszymi z nich, żebyście mogli bliżej poznać ich świat i dowiedzieć się, co kryje się za ich sukcesem.
Dziś pogadamy z Kitty Sarcasm!
1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Muzyka towarzyszyła mi od zawsze. Choć żadne z moich rodziców nie miało wykształcenia muzycznego, w domu zawsze było jej dużo. Tata często puszczał utwory z Karaibów (najczęściej Shaggiego), a mama polskie hity – Bajm czy Budkę Suflera. Rodzice kupowali mi kasety, płyty i gadżety do słuchania muzyki w podróży, jak walkman, discman, a później odtwarzacz mp3. W 3–4 klasie tata nauczył mnie, jak wyszukiwać i ściągać muzykę z internetu, dzięki czemu szybko trafiłam na brytyjski grime i garage.
W gimnazjum poważniej zajęłam się tańcem, co wiązało się z intensywnym poszukiwaniem muzyki do nowych choreografii. W liceum odkryłam wrocławskie, undergroundowe miejscówki (których dziś już nie ma), gdzie grano techno, jungle, dubstep i drum and bass.
2. Co skłoniło Cię do zostania DJ-ką?
Było to w sferze moich marzeń, których nie planowałam spełniać. Kilkukrotnie znajomi DJ-e na przestrzeni lat sami proponowali mi naukę, ale nigdy nie podejmowałam rękawicy. Wszystko zmieniło się w 2019 roku, kiedy znajoma ze studiów złożyła mi podobną propozycję i postanowiłyśmy, że zacznę się uczyć, jak obie obronimy magisterkę. Przyszłam do niej po wakacjach i już po pierwszych minutach wiedziałam, że chcę to robić. Miesiąc później zagrałam swoją pierwszą imprezę w klubie
3. Oprócz bycia DJ-ką, zajmujesz się też innymi rzeczami na scenie muzyki elektronicznej – możesz zdradzić czym?
Równolegle z DJingiem od razu zaczęłam współorganizować imprezy klubowe – obecnie współtworzę serię Libacja S.A. Poza tym od niedawna eksperymentuję z produkcją muzyki. Aktualnie – pewnie ku niezadowoleniu sąsiadów – działam z domowego zacisza, haha.
4. Twoja twórczość pokazuje, że masz pełną kontrolę nad procesem tworzenia – od produkcji bitów, przez pisanie tekstów, aż po śpiewanie. Czy myślałaś już o wydaniu albumu, czy na razie wolisz się skupić na pojedynczych projektach?
Póki co pracuję nad pojedynczymi projektami i szukam swojego stylu. Ciężko mi zdecydować, w którą stronę chcę pójść – czy bardziej w R&B, czy może w tracki typowo do grania na imprezach. A może wcale nie muszę wybierać? Jeśli kiedyś wydam album, chcę, żeby był spójny i opowiadał jakąś historię. Nie chcę wrzucać tam przypadkowych rzeczy tylko po to, żeby nazwać to albumem.
fot. Joanna Oleksy
5. Jakie są Twoje 3 ulubione kluby w Polsce i dlaczego?
K-Bar w Warszawie – za to, że można tam grać, co się chce, a ludzie mają naprawdę otwarte głowy.
Bardzo dobrze czuję się też na Jasnej 1, choć po moim pierwszym występie tam nie zapowiadało się, że tak będzie. Przy kolejnej wizycie zmieniłam zdanie – czuję się tam zaopiekowana, szczególnie dzięki wsparciu dźwiękowców, którzy często sprawdzają, czy wszystko jest git.
Elektryków w Gdańsku – mimo że w 2024 roku nie zagrałam tam ani razu, uważam, że nigdzie w Polsce, gdzie do tej pory grałam, nie ma lepszego hostingu i artist care.
6. Czy uważasz, że warto podążać za trendami w muzyce i zmieniać swój styl?
NIE
Uważam, że trzeba żyć w zgodzie ze sobą. Lepiej grać to, co naprawdę czujesz, i poczekać rok czy dwa, „aż Polska stanie się na to gotowa”, niż grać coś, z czym totalnie nie rezonujesz, a po kilku latach stracić na to zajawkę albo zacząć traktować to jak przykry obowiązek. Oczywiście, pod warunkiem, że grasz z pasji i masz w tym jakąś misję, a nie dlatego, że to akurat jest modne.
Kiedy zaczynałam grać pod koniec 2019 roku, widziałam, że ludzie w Polsce nie do końca kumają muzykę z szeroko pojętego globalnego Południa. A teraz? Baile Funk słyszę nawet na mainstreamowych imprezach.
7. Jakie są Twoje ulubione gatunki muzyczne do grania?
To u mnie mocno zmienne, bo nie przywiązuję się do gatunków i gram szeroko pojętą muzykę bassową. Najbardziej jednak lubię w swoich setach latincore, gqom i baile funk. Jeszcze jakiś czas temu wpisałabym tu UK Bass i Ghetto House, ale ostatnio czuję, że coraz bardziej odbijam w stronę tych pierwszych trzech.
To właśnie one najbardziej ze mną rezonują – lubię się wygłupiać podczas grania, skakać, tańczyć, kręcić d**pą, a ta muzyka mi to w pełni umożliwia!
fot. Joanna Oleksy
8. Jakie rady miałbyś dla początkujących DJs, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z muzyką?
Nie ograniczać się, nie zrażać się, nie bać się, ufać sobie i swoim wyborom. Warto wykorzystywać tygodnie bez bookingów na odpoczynek, diggowanie nowej muzyki, chodzenie na różne imprezy, żeby nie zamykać się w swojej bańce i obserwować, co jara ludzi na parkiecie.
Warto też słuchać i oglądać dużo setów, np. na YouTube, podpatrywać, jak grają inni DJ-e, jakich używają efektów itp.
Robić to przede wszystkim dla zajawy.
Nauczyć się rozmawiać o pieniądzach i nie grać za free w klubach, chyba że to mała oddolna inicjatywa, impreza benefitowa, urodziny ziomków na domówce itp.
9. Jak przygotowujesz się do swoich setów. Jak wygląda Twój proces selekcji muzyki?
To zależy od imprezy. Jeszcze dwa lata temu na prawie każdą imprezę miałam przygotowaną playlistę, dokupywałam nowe tracki na Bandcampie i zależało mi, żeby wszystko było perfekcyjnie. Obecnie, mimo że wciąż na bieżąco digguję muzykę, nie zawsze przygotowuję nową playlistę. Często włączam na każdym decku tracki z różnych imprez i lecę bardziej na spontanie, albo gram selekcję z innego wydarzenia, ale w zupełnie innej kolejności. A czasami mówię sobie, że lecę na spontanie, a potem na 2 godziny przed eventem zaczynam szukać nowej muzyki i układam całkowicie świeżą selekcję.
10. Których polskich DJ / producentów poleciłabyś naszym czytelnikom do śledzenia i dlaczego?
Tych osób jest sporo haha:
- Avtomat i Larissa– bo matchują mój freak <3
- TBH – bo robi super ambitne traczki, dzieli się wiedzą i robi rzeczy w Poznaniu, jak np. non-club Ślina.
- Luzwixa – imponuje mi i to jak gra trapowe imprezki i jak świruje w elektronicznej odsłonie.
- Wszystkie osoby z 2 składanek polskich wytwórni do których miałam również okazję się dorzucić “ZEJŚCI – ZSC004” oraz “Pets Recordings – About Us”.
- Warto obczajać serię podcastów od poznańskiej Śliny, gdzie zapraszają sporo świeżych osób z polskiej sceny DJskiej, np. Bernę, która grała na ostatniej mojej imprezce w K-Barze.
fot. Ola Wolan
11. Podaj pięć numerów które zawsze masz w swoim „kejsie”
W 2024:
- TENDO – Gamecube [Wile Out]
- Brenda – Da Rakata-ta
- Falcons & Richtanner – Art of Baile
- ergen101 – zbeul101
- K-OH – Conheci ela no front do Ramemes
12. Jakie nietypowe sytuacje, zdarzenia spotkały Cie podczas Twojego występu?
Najbardziej nietypowa sytuacja to chyba ta, kiedy pewien pan (jak się później okazało producent muzyczny) postanowił klepnąć mnie w pupę, gdy grałam. Nie chciał przeprosić, więc został wyproszony z klubu przez ochronę. Kiedyś zdarzyło się też, że dziewczyna w tanecznym szale zarzuciła nogę na stół, żeby twerkować, i przy okazji odpięła mi sprzęt.
13. Gdzie w najbliższym czasie będzie można Ciebie posłuchać?
- 06.12 WWA “Dreamland Underground – pop-up shop / music booth / archive sale”
- 07.12 wbijam pierwszy raz w życiu do Białego Stoku na “ŻUBROFFKA fiesta tropical”
- 14.12 KRK (TBA)
- Instagram: https://www.instagram.com/kitty_sarcasm/
- SoundCloud: https://soundcloud.com/kitty-sarcasm