Scena muzyki elektronicznej w Polsce tętni życiem jak nigdy wcześniej! Kluby i festiwale pełne są ludzi spragnionych dobrej muzyki i niezapomnianych wrażeń. Za konsolą stoją ci, którzy tworzą magię -DJ-e i producenci, którzy sprawiają, że każda noc staje się wyjątkowa. Postanowiliśmy przeprowadzić serię wywiadów z najlepszymi z nich, żebyście mogli bliżej poznać ich świat i dowiedzieć się, co kryje się za ich sukcesem.

Dziś pogadamy z Gverillą!

1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką? 

Moja przygoda z muzyką oficjalnie rozpoczęła się w garażowej kapeli, którą założyłem z przyjaciółmi z liceum w okolicach 2013 roku. Udało nam się wydać fizyczną wersję EP i zagrać ponad 50 koncertów na Lubelszczyźnie. Choć nasze piosenki zniknęły ze streamingów, może kiedyś jeszcze wrócą – na razie zostawię to w tajemnicy.

W międzyczasie zacząłem tworzyć solowe numery, które początkowo publikowałem na SoundCloudzie, a później również na YouTube. Przełomem był pierwszy viralowy utwór „Na pewno”, po którym odezwali się do mnie TytusTacoAsfalt Records. Następnie ukazało się „808080” na kanale Kstyka, co przypięło mi w branży muzycznej łatkę „rapera”.

Od tamtej pory przeżyłem wiele wzlotów i upadków, zawirowań oraz ciekawych doświadczeń, a mimo to nadal nie potrafię w pełni siebie określić.  W 2017 wydałem „ELEMENT” EP z pomocą Phunk’ill’a oraz Steeza. W 2020, w piątek 13 maja, wyszedł mój pierwszy pełnoprawny album „HOLOGRAM” pod szyldem nowo powstającego labelu 2020. W 2024 wyszedł mój drugi solowy album „Wyrzuty Sumienia”, który wydałem własnym nakładem. Obecnie pracuję nad swoim trzecim dużym projektem jako  Gverilla.

2. Co skłoniło Cię do zostania DJem?

Właściwie to do zostania DJ-em skłonili mnie Piotr KędzierskiRas. Spodobało mi się puszczanie muzyczki na CDJ-ce na domówce u Kędziora, co zaowocowało powstaniem naszego pierwszego małego projektu – COLA. , z którym graliśmy głównie w Newonce Barze. Jestem fanem grania elektroniki, głównie house i UKG, mniej techenko, ale jak trzeba, to i trapy puszczę. 😉 Ostatnio więcej produkuję, więc w przyszłości podzielę się z Wami w pełni autorskim setem.

3. Oprócz bycia DJ-em, zajmujesz się też innymi rzeczami na scenie muzycznej – możesz zdradzić czym?

Na scenie muzycznej od początku swojej kariery koncentruję się przede wszystkim na projekcie Gverilla, ale zaraz po nim równie ważne miejsce w moim sercu zajmuje songwriting. Do tej pory miałem przyjemność współpracować z wybitnymi artystkami jak Margaret, Julia Wieniawa, Klaudia Szafrańska, Marina, Dziarma… Do tworzenia dla innych namówili mnie KacezetErrbits, z którymi aktualnie pracuję również nad kilkoma nowymi utworami. Poza tym podoba mi się też praca A&R i project menagera, oraz wszelkie kreatywne zadania. Przez dwa lata pracowałem jako dyrektor muzyczny z chłopakami z DeNekstBest. Mam nadzieję, że w tym kierunku będzie mi również dane rozwijać się w przyszłości. Może w jakimś majorsie?

4. Jakie są Twoje 3 ulubione kluby w Polsce i dlaczego?

Moja przygoda z klubami jest dość specyficzna, ponieważ rzadko chodzę na imprezy, jeśli sam na nich nie gram. Mam jednak kilku ulubionych miejsc, jeśli chodzi o granie.

ŚWIATŁA we Wrocławiu – to miejsce, w którym poznałem wielu cudownych ludzi. Zawsze chętnie przyjmuję zaproszenie na występ, bo jestem wielkim fanem Wrocławia.

Ulica Elektryków – to miejsce związane z moimi pierwszymi wyjazdowymi wspomnieniami koncertowo-klubowymi jako Gverilla. Poza tym kocham Trójmiasto, ludzi i klimat. Sama miejscówka jest również bajeczna i zapewnia wiele atrakcji. Kocham też postindustrialną architekturę i duże, otwarte przestrzenie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane tam zagrać.

NIEBO – to miejsce, w którym chyba po raz pierwszy zagrałem duży DJ set w Warszawie. Mam stamtąd wiele dobrych wspomnień – przyjazna atmosfera, gościnny backstage 😉 + PIEKŁO.

5. Czy uważasz, że warto podążać za trendami w muzyce i zmieniać swój styl? 

Uważam, że warto słuchać swojego serca i intuicji, bo trendy przychodzą i odchodzą. Ja tworzę muzykę przede wszystkim po to, by lepiej poznać siebie. Jeśli moja twórczość zainspiruje chociaż jedną osobę do przemyśleń lub zmotywuje ją do działania, to czuję się szczęśliwy. Stale powiększam swoją małą niszę i staram się utrzymywać bezpośredni kontakt z moimi odbiorcami. Jeśli jednak ktoś z góry nastawia się na komercję i potrafi sprzedać siebie oraz swoją twórczość, której celem jest po prostu „bujać” – to też w porządku. Kiedyś mnie to frustrowało, ale chyba już z tego wyrosłem. Każdy powinien robić muzykę na własnych zasadach i z własnych powodów. Nie bójmy się też określenia „industry plant”, bo moim zdaniem nie jest ono obraźliwe. Ostatnio często spotykam się z tym, że ktoś kogoś tak nazywa, ale w ostatecznym rozrachunku to niewiele zmienia. Być może prędzej czy później taki „industry plant” pokaże swoją prawdziwą wartość. Każdy kroczy własną ścieżką. Czasami to, co udało się przejść drogą na skróty, odbije się na innej płaszczyźnie. Dla większości odbiorców liczy się przede wszystkim efekt końcowy – zanim zaangażują się na tyle, żeby chcieć poznać Twoją historię.

 

6. Jakie są Twoje ulubione gatunki muzyczne do grania i dlaczego?

Przede wszystkim House – mogę cały dzień stać nad kontrolerem, tupać nóżką i mixować 4/4. Można tam wrzucić wiele niebanalnych rzeczy, a ja lubię testować nowe rozwiązania. UK Garage – staję się coraz większym fanem tego gatunku, odkrywam coraz więcej ciekawych projektów, ale głównie inspiruje mnie OVERMONOTwo Shell. Trap, rap – kiedyś nie lubiłem go grać, ale młodzież kocha viralowe nutki i energia jaką widzisz na parkiecie rozwiewa wszelkie wątpliwości.

7. Jakie rady miałbyś dla początkujących DJów, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z muzyką?

Bawcie się muzą. Szukajcie swoich brzmień, nie bójcie się eksperymentować i absolutnie się nie poddawajcie. Doświadczenie przychodzi z czasem, a puszczanie muzyczki jest coraz prostsze.

8. Jak przygotujesz się do swoich setów. Jak wygląda Twój proces selekcji muzyki?

Muzyki do grania szukam głównie w trasie. Uwielbiam puszczać nowe kawałki w aucie. Jeśli do czegoś się dobrze prowadzi, to jestem pewien, że też się do tego dobrze tańczy. W dniu imprezy wstaję rano i przy pierwszej kawce odpalam sobie zebrane kawałki i układam wstępną playlistę, lub aktualizuję jakieś tematyczne plejki, w zależności od okazji. Włączam głośniki i kontroler i gram sobie nowe nutki, żeby sprawdzić czy się dobrze kleją i czy nic mi w nich nie przeszkadza. Przed samą imprezą raczej nie słucham już żadnej muzyki i po powrocie do domu kolejny dzień często spędzam w ciszy.

 

9. Których polskich DJ / producentów poleciłbyś naszym czytelnikom do śledzenia i dlaczego?

Spisek Jednego, zawsze zaskakuje i zawsze jest świeży. Święty Bass, najlepsza czopka w PL, chyba się nawet wybiorę na Torwar. NARO, DJ NOZ, BOOGUTA, który coraz więcej produkuje, Barnim, z którym zagraliśmy sporo afterów po Kacperczykach… Mógłbym wymieniać i wymieniać. To chyba temat na oddzielną rozmowę haha.

 

10. Podaj pięć numerów które zawsze masz w swoim „kejsie”

 

  • Overmono – So u kno,
  • BROHUG – Savior,
  • Britney Spears – Toxic,
  • Jaded – Welcome to the people,
  • Disclosure – Latch.

11. Jakie nietypowe sytuacje, zdarzenia spotkały Cie podczas Twojego występu?

Poza kilkoma pijanymi wybrykami osób za DJ-ką, to niewiele. Staram się trzymać porządek za deckami haha. Raz pijany chłop poleciał i prawie mi przewrócił cały stół, ale zdążyłem go złapać, niestety rzeźba i donica z rośliną nie przeżyły starcia. Kilka dziwnych requestów i niemoralnych propozycji. Plus kilka razy ktoś próbował skretchować podczas mojego grania, ale wyciszam wtedy muzę do zera i proszę żeby osoba opuściła DJkę. Więcej nie pamiętam, bywało grubo.

12. Gdzie w najbliższym czasie będzie można Ciebie posłuchać?

Mam nadzieję, że wszędzie! Chciałbym wrócić do koncertowania. Szukam teraz bookera i managementu. Plus chcę nagrać kilka setów i powysyłać do klubów, w których jeszcze nie grałem. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.