Polska scena muzyki elektronicznej przeżywa obecnie niezwykły rozkwit! Kluby i festiwale przyciągają tłumy entuzjastów, łaknących doskonałych brzmień i niezapomnianych doświadczeń. Za sterami tej muzycznej podróży stoją prawdziwi czarodzieje dźwięku – DJ-e i producenci, którzy każdego wieczoru tworzą niepowtarzalną atmosferę. Postanowiliśmy zagłębić się w ich fascynujący świat, przeprowadzając serię wywiadów z czołowymi postaciami polskiej elektroniki. Naszym celem jest przybliżenie Wam ich historii, inspiracji i sekretów sukcesu.
W dzisiejszym odcinku mamy przyjemność gościć wyjątkowego artystę – Deas

1.  Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką? Co sprawiło, że postanowiłeś zostać DJ-em i producentem? Czym obecnie jest dla Ciebie muzyka. 

Muzyka od zawsze była dla mnie ucieczką od rzeczywistości – i nadal nią jest. Już w wieku ośmiu lat odkryłem jej niesamowitą moc kreowania nastroju. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy na komunię dostałem walkmana. Całe swoje życie zawdzięczam muzyce – wszystko, co mam, mam tak naprawdę dzięki niej.


2. Pamiętasz swój pierwszy występ? Jakie emocje Ci wtedy towarzyszyły?

Stres połączony z ekscytacją.


3. Jak wygląda Twój proces twórczy? Czy zaczynasz od konkretnego elementu, takiego jak melodia czy rytm, czy raczej od konceptu?

To zależy. W przypadku techno zazwyczaj zaczynam od beatu – staram się “złapać” groove, a dopiero później dodaję kolejne elementy. Czasami bywa tak, że mam w mojej opinii świetny beat, ale nic poza tym i nie mam pomysłu na dalszy rozwój utworu. W takich sytuacjach albo odkładam projekt na później, albo po prostu go porzucam. Nie lubię spędzać zbyt wiele czasu nad czymś, co nie ma wyraźnego kierunku.

4. Skąd czerpiesz inspiracje do swoich produkcji? Czy różnią się one od tych, które wpływają na Twoje DJ-skie sety?

Ostatnio dużo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że moje główne źródła inspiracji można określić słowami: “muzyka i technologia”. Słucham ogromnej ilości muzyki, co bardzo mocno pobudza mój mózg, a jednocześnie sporo czytam i oglądam materiały o nowych syntezatorach, modułach, wtyczkach VST itd. Myślę, że teatr również zaczął odgrywać pewną rolę – często chodzę na sztuki teatralne, a obcowanie z performance’em na żywo jest dla mnie niezwykle inspirujące.

5. Czy masz ulubione narzędzia produkcyjne lub sprzęt, bez którego nie wyobrażasz sobie pracy w studiu?

To się ciągle zmienia. Czasami przez pół roku nie używam jakiegoś instrumentu, a potem nagle nie mogę bez niego funkcjonować. Z rzeczy, które są dla mnie kluczowe, na pewno wymieniłbym mój system modularny, syntezatory Sequential Pro-3 oraz mojego starego Rolanda SH-101. Procesor Overstayer Modular Channel to również sprzęt, który często pojawia się w moich produkcjach.

6. Czy miałeś okazję współpracować z innymi producentami? Jak wyglądał taki proces i czego się dzięki temu nauczyłeś?

Tak, współpracowałem i nadal współpracuję z różnymi artystami – zarówno przy produkcji nagrań, jak i ich miksowaniu. Najczęściej jest to praca na odległość – wymieniamy się projektami i ścieżkami dźwiękowymi. Pomimo mojej ekstrawertycznej osobowości, większość czasu spędzam sam w studiu i to jest tryb pracy, do którego najbardziej się przyzwyczaiłem.

7. Jak Twoje doświadczenie jako DJ wpływa na to, co tworzysz jako producent? Czy testujesz swoje utwory na publiczności przed ich wydaniem?

Granie jako DJ daje mi przede wszystkim świadomość tego, co “działa” na parkiecie, a co nie. Często też zdarza się, że podczas grania nagle wpada mi do głowy pomysł na własny utwór. Jeśli chodzi o testowanie, to tak – bardzo często sprawdzam swoje niewydane tracki na imprezach, czasem nawet w formie dem, które jeszcze nie mają zaplanowanego wydawnictwa.

8. Jaką rolę w Twoich występach odgrywa publiczność? Czy dostosowujesz swoje sety w zależności od jej reakcji?

Kontakt z ludźmi daje mi bardzo ważny feedback. Nie wiem, czy dostosowuję się do publiczności świadomie, czy raczej dzieje się to instynktownie… To, co gram, jest zawsze odzwierciedleniem mojej wrażliwości i osobowości.Wierzę, że tylko będąc szczerym w tym, co robię, mogę autentycznie poruszyć ludzi.

9. Jakie były największe wyzwania, z jakimi spotkałeś się w swojej karierze?

Heh… pewnie zdarzyły się projekty, które wymagały ode mnie więcej wysiłku, ale jeśli mam wskazać największe wyzwanie, to myślę, że jest nim po prostu bycie artystą i życie z jakiejś formy sztuki. To nie jest łatwa ścieżka.

 

10. Jak oceniasz aktualne trendy w muzyce elektronicznej? Czy któreś z nich szczególnie na Ciebie wpływają lub Cię inspirują?

Podoba mi się powracający groove w muzyce techno – zarówno w samych produkcjach, jak i na imprezach. To właśnie taka muzyka inspiruje mnie najbardziej, ale nie tylko. Dużo słucham Depeche Mode, a także albumu “Gamma” Gesaffelsteina, który uważam za jedną z najlepszych płyt ubiegłego roku.


11. Jak oceniasz rozwój polskiej sceny muzycznej? Czy widzisz w niej jakieś zmiany, które szczególnie Cię cieszą?

Hmm… to zależy, co oceniamy. Clubbing? Liczbę artystów? Ilość DJ-ów? Przestałem się nad tym zastanawiać, bo to temat na wielopłaszczyznową dyskusję.

Po pandemii mieliśmy moment ogromnego zainteresowania klubami, ale teraz wiele miejsc boryka się z problemami – niektóre imprezy nie cieszą się dużym zainteresowaniem.

Mimo to, w większych miastach mamy wydarzenia na światowym poziomie oraz ludzi, którzy działają na arenie międzynarodowej – i to jest budujące! Jest też mnóstwo lokalnych inicjatyw, organizowanych przez pasjonatów, którzy robią swoje mimo przeciwności. Za to mam ogromny szacunek.

 

12. Jakie są Twoje plany na przyszłość? Czy myślisz o eksplorowaniu nowych gatunków lub projektów?

Tak! Zostaliśmy zaproszeni z Agimem przez festiwal Zorza, dla którego przygotowujemy specjalny materiał. To będzie naprawdę duży projekt.