Nic tak nie rozgrzewa sceny muzycznej, jak bitwy na dissy. Tym razem naprzeciwko siebie stanęły dwie popularne raperki.
Od kilku dobrych lat Nicki Minaj i Megan Thee Stallion nie żyją w najlepszych stosunkach. Relacje między dwoma artystkami stały się jednak ostatnio wyjątkowo nieprzyjazne. Zaczęło się od tego, że Megan opublikowała kawałek zatytułowany „Hiss”, w którym, wg interpretacji Nicki, miała słownie zaatakować jej męża Kennetha Petty’ego. Chodzi o wers: These hoes don’t be mad at Megan, these hoes mad at Megan’s Law. Słowa te nawiązują do systemu prawnego USA, który mówi, że wszystkie stany powinny posiadać publicznie dostępne rejestry przestępców seksualnych. Przypomnijmy, że mąż Nicki Minaj jest właśnie zarejestrowanym przestępcą seksualnym, który przyznał się do usiłowania gwałtu i za ten czyn spędził 4 lata w więzieniu.
Nicki Minaj odebrała tekst piosenki bardzo osobiście i w swojej premierowej piosence „Big Foot” nazwała swoją koleżankę po fachu „małą, żebrzącą dzi*ką”. Gdyby ta sytuacja miała miejsce w Polsce, to być może zobaczylibyśmy obie Panie na ringu podczas którejś z freak fightowych walk. Tymczasem czekamy z popcornem w ręku na rozwój wydarzeń, o których z pewnością was poinformujemy.