Elektroniczna melancholia i pytania o miłość
Po świetnie przyjętym debiutanckim albumie Truth i setkach występów na festiwalach oraz w klubach, MANOID powraca z nowym materiałem. Singiel Love Letter, zapowiadający jego drugą płytę INTERVAL, ukaże się 14 lutego nakładem wytwórni Holyklang. Utwór eksploruje emocjonalne i dźwiękowe przestrzenie pomiędzy końcem a początkiem, starym a nowym.
Dźwiękowe napięcie i emocjonalna głębia
Brzmienie Love Letter to połączenie ciężkich, wolno pulsujących maszyn perkusyjnych i analogowych syntezatorów, które budują gęstą, hipnotyczną atmosferę. Nieoczywista aranżacja i precyzyjny sound design wciągają słuchacza w świat emocji zamkniętych w dźwiękach – coś pomiędzy dźwiękową akupunkturą a sonicznie niepokojącym earwormem.
Na wokalu gościnnie pojawia się transpłciowa artystka Pat Dudek (Milkbaby), której delikatny, ale przejmujący głos śpiewa kluczowy wers: „Wszystko, czego potrzebuję, to Twoja miłość”. Czy to pytanie, tęsknota czy ironiczna gra z konwencją? MANOID nie daje gotowych odpowiedzi, ale stawia pytania: Czy miłość ocala w kryzysie, czy to właśnie kryzys ocala miłość? Czy w pędzie współczesności w ogóle mamy czas na miłość?
Singiel miał swoją prapremierę podczas projekcji filmu Endless (reż. Wojciech Puś) na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rotterdamie, co potwierdza jego filmowy, introspektywny charakter.

Udało nam się zadać kilka pytań na temat EP Manoid-owi, który podzielił się z nami swoimi przemyśleniami na temat utworu i procesu jego powstawania.
Redakcja: Love Letter to drugi singiel zapowiadający I_N_T_E_R_V_A_L_S. Jakie znaczenie ma ten utwór w kontekście całej płyty?
Manoid: Połowa płyty to elektronika instrumentalna, druga połowa to utwory napisane z myślą o wykorzystaniu głosu. W „Love Letter” przedstawiam odbiorcom Pat Dudek — jedyny (poza moim) głos na albumie I_N_T_E_R_V_A_L_S. Dwa pierwsze single, „The River” i „Love Letter”, doskonale oddają muzyczne eksploracje uchwycone na płycie. Z jednej strony nieoczywista elektronika, która mogłaby wybrzmieć w klubie, z drugiej — alternatywne ballady. Kontrast, a jednak brzmienie i nastrój są bardzo spójne.
Redakcja: W utworze pojawia się głos Pat Dudek. Jak doszło do tej współpracy i jak wpłynęła ona na finalny kształt kompozycji?
Manoid: Znamy się już pewnie od 10 lat, a nasza współpraca artystyczna zaczęła się, gdy Pat reżyserowała teledysk do utworu „To Grieve” w 2017 roku. Pierwszy raz śpiewała ze mną w 2018 podczas premiery „Are Burning” w klubie Jasna 1. Ostatnie nasze działania krążyły wokół sztuki – występowaliśmy w MSN, a nasze prace były prezentowane w Zachęcie i galerii Foksal. Lubimy ze sobą pracować, co daje nam dużo satysfakcji. Kiedy zdecydowałem się nagrać płytę, naturalnym było zaproszenie Pat, by stała się jej „głosem”.
Redakcja: Jak wyglądał proces produkcji – jakie techniki i instrumenty odegrały kluczową rolę w budowaniu brzmienia?
Manoid: Płytę I_N_T_E_R_V_A_L_S w całości nagrałem za pomocą syntezatorów hardware’owych. W każdym utworze wybrzmiewają instrumenty marki Elektron: Syntakt, Digitakt i Digitone, oraz syntezator Waldorf M z sekwencerem Squarp Hapax. Czasami używałem także syntezatora modularnego. Zaczynałem od sound designu i kompozycji, a potem możliwe szkice szybko zapisywałem w formie jamu „na żywo”. Chodziło o uchwycenie „chwili”. Potem śpiewałem do telefonu, rejestrując melodie wokalu, a czasami – jak w przypadku „Love Letter” – także fragmenty tekstów.
Redakcja: Prapremiera utworu odbyła się w Rotterdamie, w kontekście filmowym. Czy Love Letter było od początku tworzone z myślą o takim odbiorze?
Manoid: „Love Letter” nie powstało z myślą o filmie. Choć rzeczywiście słyszałem od przyjaciół, że płyta brzmi jak soundtrack, myślę, że wynika to z koncepcji albumu, na którym próbuję uchwycić tytułowe „interwały”, czyli uniwersalne emocje pojawiające się w momentach „rozszczelnienia” życia — w chwilach pomiędzy starym a nowym. Prapremiera utworu była związana z pokazem filmu Endless Wojciecha Pusia podczas 54. Festiwalu Filmowego w Rotterdamie. Utwór trafił do filmu w przewrotny sposób, niemal w ostatniej chwili. Razem z Wojtkiem nagraliśmy krótki metraż (lub długi teledysk) do mojego albumu I_N_T_E_R_V_A_L_S. Wojtkowi tak bardzo spodobał się Love Letter, że postanowił wykorzystać go w końcowej scenie Endless.
MANOID: Instagram | Facebook
PAT DUDEK: Instagram
PRE-SAVE / LINK DO PUBLIKACJI: Love Letter
