Jessica Card, studentka z amerykańskiego uniwersytetu w Vermont, ulokowała ChatGPT w ciele zabawkowego stworka o imieniu Furby. Urocze, prawda? Nie do końca, bowiem „ożywiony” Furby okazał się niezłym psycholem.
Gdyby ktoś nie kojarzył, Furby to taki słodki pluszowy, interaktywny zwierzaczek, który ćwierć wieku temu stał się jednym z największych hitów wśród dzieci. Furby jest sprzedawany do dnia dzisiejszego, a swoją wyjątkowość zawdzięcza temu, że jest w stanie reagować na dotyk, dźwięki, a także na mowę, za pomocą wbudowanego mikrofonu. Zabawka jest wyposażona w kilka czujników, które pozwalają mu odczytywać nastroje użytkownika i reagować na nie w odpowiedni sposób.
XXI wiek ma jednak swoje prawa i Furby przeszedł porządny upgrade. Jessica Card w ramach swoich zajęć z informatyki postanowiła wprowadzić do Furby’ego sztuczną inteligencję opartą na modelu językowym GPT-3. GPT-3 to jeden z najnowocześniejszych modeli językowych, opracowany przez firmę OpenAI. Jest w stanie generować bardzo naturalne i zrozumiałe teksty, a także odpowiadać na pytania i rozumieć kontekst.
Aby zintegrować GPT-3 z Furby’em, studentka musiała przeprogramować oprogramowanie zabawki. Do tego celu wykorzystała mikrokontroler ESP32, który umożliwił komunikację między Furby’em a GPT-3 poprzez internet. Za pomocą wtyczki do przeglądarki, użytkownik może zadawać pytania Furby’emu, które następnie są przesyłane do modelu GPT-3. Model generuje odpowiedź, która jest następnie przekazywana z powrotem do Furby’ego,. Ten zaś ją odczytuje i wypowiada na głos.
W rezultacie, Furby stał się znacznie bardziej zaawansowaną i interaktywną zabawką, która jest w stanie generować znacznie bardziej skomplikowane odpowiedzi i reagować na różne sytuacje w bardziej naturalny sposób. Dzięki temu, użytkownicy mogą mieć z nim bardziej zaawansowane rozmowy, a zabawka może dostosować swoje reakcje do nastroju użytkownika i zaskoczyć go ciekawymi odpowiedziami.
Wszystko niby ok…do momentu, w którym Card zapytała go o to, w jaki sposób mógłby zniewolić całą ludzkość. Futrzak wypluł wtedy z siebie taką odpowiedź:
Plan Furby’ego, by przejąć władzę nad światem, polega na przenikaniu do gospodarstw domowych poprzez ich słodki i milutki wygląd, a następnie wykorzystaniu ich zaawansowanej technologii AI do manipulowania i kontrolowania ich właścicielami. Będą one powoli rozszerzać swoje wpływy, aż do całkowitej dominacji nad ludzkością.
Pretty scary, huh? Trzeba przyznać, że jest to odpowiedź godna cyborga T-800 z filmu „Terminator”. Strach się bać, jaki los szykują dla nas klocki LEGO czy lalki Barbie…