Muzyka elektroniczna w Polsce zyskuje nowe miejsce spotkań. Gniazdo Festiwal, którego pierwsza edycja odbędzie się w malowniczej scenerii dworku szlacheckiego w Krzykawce, to efekt kilkunastu lat zajawki, oddolnych inicjatyw i undergroundowych plenerów.
Za festiwalem stoi Gniazdo, kolektyw wywodzący się z Olkusza – miasta położonego między Krakowem a Katowicami. Jego twórcy od lat organizowali wydarzenia w duchu DIY, budowali soundsystemy i wspierali lokalną scenę muzyczną. Zaczynali od drum & bassu, dubstepu i szeroko pojętej kultury UK bass, ale z czasem ich gusta ewoluowały, podobnie jak formy działalności.
„Ja osobiście miałem inne podejście w wieku 20 lat, kiedy jechałem na festiwal i leciałem w melanż, a inne mam teraz, po 10 latach doświadczenia” – mówi Paweł, jeden z organizatorów. „Można więc powiedzieć, że naszą niszą jest kameralne wydarzenie dla ludzi na zajawie. Gdzie na luzie, będziesz mógł się aktywnie włączyć w życie festiwalu albo pochillować i posłuchać ciekawej dyskusji. Bez przepychania się w tłumie, kolejek i ogromnych świecących się reklam”.

Scena muzyczna – różnorodność i zajawa ponad wszystko
Jednym z kluczowych elementów Gniazdo Festiwal jest muzyka. Organizatorzy postawili na różnorodność brzmieniową i artystów, którzy łączą różne style w swoich setach.
„Przy doborze artystów kierowałam się przede wszystkim kipiącą z nich zajawą, ale też postawiłam na osoby, które w większości grają multigatunkowo” – mówi Natalia, odpowiedzialna za booking. „Chcemy, aby nasze wydarzenie miało szerokie spektrum muzyczne, dlatego przygotowaliśmy dwie odmiennie brzmiące sceny. Jedna to mieszanka gęstego, basowego klimatu, a druga – totalnie przeciwnie – downtempo, house, minimal, gdzie będzie organicznie, kolorowo i wesoło”.
Na scenach Ogród i Las usłyszymy zarówno znanych polskich artystów, jak i lokalnych twórców, którzy według organizatorów wnoszą na scenę dużo dobrego. „Niemniej jednak mamy jeszcze kilka asów w rękawie, więc szykujcie się na artystów reprezentujących zagraniczną scenę!” – dodaje Natalia.

Kameralność zamiast masowości
W dobie coraz większych festiwali, Gniazdo Festiwal idzie pod prąd i stawia na kameralność. Organizatorzy nie zamierzają tworzyć wielkiej, komercyjnej imprezy – zamiast tego chcą rozwijać społeczność skupioną wokół festiwalu.
„Oczywiście wszystko pokaże czas, a apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale na pewno chcemy utrzymać kameralny charakter Gniazda” – mówi Paweł. „Bardziej będziemy stawiać na rozwój poszczególnych stref, ciekawy line-up czy warstwę wizualną. Na pewno też będziemy starali się utrzymać balans pomiędzy niezależnością a komercyjnym aspektem tego typu imprez, co zawsze jest wyzwaniem”.
Wyjątkowa lokalizacja – dworek w Krzykawce
Jednym z największych atutów festiwalu jest jego nietypowa lokalizacja – teren dawnego dworku szlacheckiego w Krzykawce. To właśnie miejsce zainspirowało organizatorów do stworzenia wydarzenia.
„Miejsce jest tak urzekająco ładne, że będąc tam po raz pierwszy w zupełnie innych okolicznościach, wiedziałem, że musimy kiedyś zrobić tam ‘coś’. I robimy” – opowiada Paweł. „Sam dworek w trakcie imprezy będzie pełnił rolę galerii, a strefy i sceny będą rozmieszczone na terenie wokół niego. Dodatkowym plusem jest lokalizacja – łatwo się dostać z Krakowa i Katowic, a najważniejszym elementem jest pani Basia, dyrektorka Centrum Kultury, która w nas uwierzyła i jest ogromnym wsparciem całej inicjatywy”.

Nie tylko muzyka – strefa dialogu i warsztaty
Oprócz warstwy muzycznej, Gniazdo Festiwal oferuje przestrzeń do rozmowy i wymiany myśli. Strefa dialogu będzie miejscem, gdzie uczestnicy będą mogli wziąć udział w panelach dyskusyjnych oraz wieczornym kinie plenerowym.
„W strefie dialogu odbędą się trzy panele dyskusyjne dotyczące bardzo różnorodnych tematów” – zdradza Filip, jeden z organizatorów. „Poruszymy kwestie aktualne i budzące społeczny niepokój, dotyczące chociażby sztucznej inteligencji. Porozmawiamy też o adekwatnych dla klimatu festiwalowo-muzycznego zjawiskach i transowych doświadczeniach. A żeby było jeszcze bardziej ekscentrycznie i – nomen omen – kosmicznie, to dotkniemy również tematu… UFO”.
Wieczorem strefa dialogu zmieni się w strefę chilloutu, gdzie podczas kina plenerowego będzie można zobaczyć filmy animowane autorstwa polskich twórców.
Gniazdo Festiwal – więcej niż impreza
Gniazdo Festiwal to nie tylko muzyka i taniec, ale także sztuka, inspiracja i wspólnota. Twórcy wydarzenia chcą, aby festiwal stał się miejscem spotkań dla ludzi, którzy czują zajawkę na muzykę elektroniczną, sztukę i kreatywność.
Czy Gniazdo Festiwal stanie się nowym punktem na festiwalowej mapie Polski? Wszystko wskazuje na to, że tak – bo tu liczy się pasja, energia i autentyczne doświadczenie, którego nie da się skomercjalizować.
Dwie sceny muzyczne:
- Ogród – ciepłe, organiczne downtempo i mikrohouse.
- Las – soundsystemowy vibe: roots, psy-dub, UK Garage, jungle, drum & bass.
Dwie strefy dzienne:
- Strefa dialogu – spotkania i dyskusje z gośćmi z różnych światów.
- Strefa warsztatów – DJ-ing, sitodruk, linoryt, techniki automasażu i wiele więcej.
„Marzy nam się, żeby ludzie wyjeżdżali z Gniazda z nową energią – nie tylko po dobrej zabawie, ale też z inspiracją do działania, tworzenia własnych inicjatyw i organizowania własnych imprez” – dodają twórcy.

Pierwsza edycja Gniazdo Festiwal zapowiada się jako kulturowy zlot ludzi, którzy czują muzykę i chcą współtworzyć przestrzeń do wymiany inspiracji. W czasach, gdy wiele festiwali idzie w stronę komercjalizacji, Gniazdo trzyma się swoich korzeni – oddolnej energii, bliskości i autentycznego vibe’u.
Czy to nowa era dla polskiego undergroundu? Wszystko wskazuje na to, że Gniazdo może być czymś więcej niż tylko festiwalem – może stać się platformą dla nowej fali twórców, organizatorów i zajawkowiczów.
Gniazdo Festiwal:

